Aktualności
PIKNIK „INDYKPOL – NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE”









14 czerwca Trzcinowa Dolina zamieniła się w barwną i radosną przestrzeń wspólnego świętowania. Pracownicy Grupy Kapitałowej Indykpol i ich rodziny zjechali licznie, by spędzić razem czas i dobrze się bawić, a wszystko pod hasłem „Niemożliwe nie istnieje”. I rzeczywiście, niemożliwe nie istniało tego dnia.
Piknik otworzyły liczne atrakcje dla małych i dużych. Strefa dziecięca tętniła życiem: gigantyczna zjeżdżalnia safari, dmuchańce, śmieszne fryzury, malowanie buziek, warsztaty kreatywne i eksperymenty – wszystko zaprojektowane z myślą o zabawie, nauce i rozwijaniu wyobraźni. Nie zabrakło konkursów kulinarnych w strefie „Mały Szef Indyczej Kuchni” – a najciekawsze potwory z parówek zostały nagrodzone!
Równolegle ruszyły strefy „niemożliwej zabawy” – euro bungee, warsztaty chodzenia na szczudłach, cyrkowe akrobacje, iluzjonistyczne triki i pokaz magii. Dużym zainteresowaniem cieszyło się mobilne planetarium.
Nie zabrakło też sportowych emocji podczas turnieju siatkarskiego z udziałem zawodników Indykpol AZS Olsztyn. Puchar tym razem pojechał do Nutripolu – gratulujemy Zwycięzcom! W strefie zawodów rodzinnych trwały wyścigi w workach, przeciąganie liny, ruroskoczki, tor przeszkód i inne zabawy zręcznościowe – a każda konkurencja kończyła się nagrodami.
Konkursy sceniczne dostarczyły solidnej dawki śmiechu i rywalizacji. Uczestnicy budowali gigantyczne wieże z Jengi, żonglowali, trzymali talerze na patyku, odgadywali hasła w kalamburach. Emocje sięgały zenitu, a nagrody cieszyły niezależnie od zajętego miejsca.
W strefie „Sięgamy po niemożliwe” czekały spotkania z wyjątkowymi gośćmi – m.in. z Angeliką Chrapkiewicz-Gądek, która swoją historią poruszyła i zainspirowała wielu z nas. Dzięki Stowarzyszeniu Głuchych poznaliśmy podstawy języka migowego i elementy kultury Głuchych, a na stoisku „Świat w jednym miejscu” przenieśliśmy się do świata smaków, tańców i zapachów z różnych zakątków globu. Atrakcją wieczoru była amatorska grupa taneczna z Filipin.
Nie mogło też zabraknąć... jedzenia! Wspaniała kawa i lody powitały nas na wejściu, a dalej było tylko lepiej: steki z polędwiczki z indyka, zapiekanki, frytki, bar sałatkowy, słodki bufet i orzeźwiające napoje. Pysznie, kolorowo i różnorodnie.
Przez całe wydarzenie uczestników – szczególnie najmłodszych – zabawiały Indusie, które dbały o dobrą atmosferę i zachęcały do udziału w atrakcjach.
Kulminacją wieczoru był koncert zespołu The Painkillers – a parkiet pod sceną nie pustoszał aż do zakończenia pikniku, a nawet dłużej.
To był dzień pełen dobrych emocji i dowód na to, że wspólnie naprawdę możemy sięgać po niemożliwe. Dziękujemy wszystkim, którzy współtworzyli to wydarzenie – swoją obecnością, zaangażowaniem i uśmiechem.