Zdrowie i uroda

Podróżny prowiant

29.05.2012

Już nie możecie doczekać się urlopu, ale zanim będziecie wylegiwać się na plaży, czy wspinać po górach czeka Was podróż, często wielogodzinna. A w podróży wiadomo, nie zawsze jest czas i możliwość zjedzenia zdrowego, gorącego posiłku. Nic się nie stanie, jeżeli jednego dnia pominiecie obiad, ale nie znaczy to, że macie się zapychać chipsami i batonikami. Przeczytajcie, co można zabrać w podróż, żeby nie zapychać się bezwartościowymi wypełniaczami, a jednocześnie zjeść smacznie...

Pamiętaj, żeby przed podróżą się nie objadać, zwłaszcza jeżeli cierpisz na chorobę lokomocyjną. Oczywiście zawsze możesz ze sobą zabrać kanapki. Jednak w upalne dni należałoby je trochę zmodyfikować. Najlepiej użyj chleba typu graham, typowe razowe pieczywo ma więcej błonnika, który czasami może działać wzdymająco. Nie smaruj pieczywa masłem (ani margaryną), źle znoszą upały. Żeby kanapka nie była sucha jedz ją z dużą ilością warzyw. Umyte w domu pomidory, rzodkiewki, ogórki umieść w plastikowych pojemnikach, a nie na kanapkach, unikniesz ich „rozciapciania". I wreszcie wędlina, szynki, czy polędwice, które jemy najczęściej zawierają relatywnie dużo wody i po kilku godzinach w wysokiej temperaturze nie tylko nie smakują najlepiej, ale też mogą powodować dolegliwości żołądkowe. Lepiej zastąpić je tzw. wędlinami podsuszanymi, zawierają one mniej wody, są naturalnie utrwalane dymem wędzarniczym, a zatem lepiej się będą przechowywać. Ale uwaga, tradycyjne, wieprzowe kiełbasy podsuszane są kaloryczne. Dwa plastry kiełbasy krakowskiej suchej mają aż 130 kcal (w tym 10 g tłuszczu)! Wystarczy jednak zastąpić je kiełbasą krakowską drobiową (np. Krakowską suchą Indykpol), a ilość kalorii maleje o połowę (2 plastry takiej kiełbaski to 70 kcal i tylko 4 g tłuszczu). Dwa plasterki kiełbasy Żywieckiej drobiowej (Indykpol) to raptem 78 kcal. Podobnie jest z kabanosami. Kabanos (30 g) wieprzowo-wołowy to ok. 145 kcal, podczas gdy kabanos wyprodukowany w oparciu o mięso drobiowe to 114 kcal. Polecam tutaj kabanosa Jedynaka (Indykpol), którego specjalny sposób pakowania daje gwarancję nie tylko dobrego smaku, ale i wysokiej jakości mikrobiologicznej (czyli unikamy zatrucia).

Jeżeli nie lubicie kanapek, nie martwcie się, nie jesteście skazani na niezdrowe przekąski. Proponuję Wam podróżne musli. W plastikowym pojemniczku przygotujcie mieszankę płatków owsianych, otrąb pszennych, suszonych owoców, orzechów. Ponieważ wożenie jogurtu w autokarze się nie sprawdza, zaopatrzcie się w kartonik napoju sojowego wzbogacanego w wapń. Będzie ciekawym urozmaiceniem, świetnie zastępującym klasyczny napój mleczny.

Orzechy, migdały, suszone morele, ale także słupki marchewki, kawałki papryki, jabłko, czy banan powinny się znaleźć w podróżnej torbie każdego, kto w czasie nawet krótkiej drogi nie może powstrzymać się od chrupania czegoś.

W podróży nie wolno zapominać o nawodnieniu organizmu. Co prawda może powodować to częstsze przystanki, ale skutki odwodnienia bywają groźne. Raczej nie pijcie wód gazowanych (że nie wspomnę już o napojach typu coca-cola), mogą nasilać efekt odwodnienia. Najlepsza będzie woda mineralna, bogata w magnez zapobiegający skurczom łydek. Ubytki wody świetnie ugaszą też napoje izotoniczne. Oprócz wody zawierają one też składniki mineralne i węglowodany (często również witaminy) i co ważne, są bardzo szybko wchłaniane do organizmu, nie tylko nawadniają, ale i uzupełniają ubytki energii i składników mineralnych. Można kupić gotowy izotonik, można kupić proszek, który po rozpuszczeniu w wodzie daje napój izotoniczny, ale można też przygotować domowy napój izotoniczny. Do szklanki wody dajemy sok z cytryny, łyżeczkę miodu i szczyptę soli. Cytrynę można zastąpić pomarańczą.

Długotrwała podróż bez ruchu może przyczynić się do obrzęków nóg. Jeżeli chcemy ograniczyć ich powstawanie, unikajmy słonego jedzenia. Zapominamy więc o solonych orzeszkach, ale nie powinniśmy też dosalać pomidora, którego jemy z kanapką.

Pamiętajmy również, żeby niezależnie od tego, czy lecimy do Egiptu, czy jedziemy na Mazury, mieć ze sobą antybakteryjny żel do mycia rąk albo antybakteryjne „wilgotne" chusteczki. Zajmują niewiele miejsca, a pozwolą nam cieszyć się dobrym samopoczuciem w czasie urlopu.

dr Anna Kulikowska, Doradca Żywieniowy; specjalista z zakresu dietetyki i żywienia oraz jakości surowców i produktów spożywczych. Aktywnie promuje zdrowy styl odżywiania poprzez liczne publikacje, w tym docierające do szerokiego grona odbiorców informacje w internecie. Umiejętnie łączy teorię z praktyką pokazując jak w oparciu o ogólnodostępne produkty spożywcze komponować dobrze zbilansowane posiłki odpowiednie dla osób w zależności od wieku, stanu zdrowia i trybu życia.

Jeśli masz pytania do naszego eksperta, pisz na adres: doradcazywieniowy@indykpol.pl

lista aktualności